Mam słabość do dziecięcej zastawy. Żałuję, że dorosłe talerze rzadko bywają tak kolorowe. Motywy zwierzątek mnie znudziły, więc może dlatego przypadła mi do gustu kolekcja z Wikingami? Sami oceńcie: czy oni są mili czy groźni?
Z całą pewnością są wysokiej jakości. Na spodzie mają nóżki zapobiegające wywracaniu /przesuwaniu /wylewaniu.
Zostały zrobione z bardzo porządnej melaminy i są pokryte powłoką, która zapobiega wycieraniu się wzoru. Mają atesty, a produkowane są w krótkich seriach w Niemczech. W Polsce kupić ich niestety jeszcze nie można, dostaniecie je za to w sieci. Kosztują od 14 do 17 euro.
2 komentarze:
Świetne! Miła odskocznia od tych zwierzątek czy innych takich. A Wiking z landrynkami... zdecydowanie uroczy! :D
Jonko, my też lubimy takie połączenia :-) nie ma jak groźny facet z cukierkami...
Prześlij komentarz