Moja córka jak jest głodna mówi mniam mniam. To chyba dobrze :-) Bo żadna ze mnie kucharka, a dzięki temu odważniej eksperymentuję w kuchni. Najtrudniej jest z warzywami. Kupuję siatę i czaruję. Choć już wiem, że nie ma co wydziwiać - warto dać w całości w garść.
Cieszy mnie na maxa zbliżający się sezon truskawkowy! Bo truskawki idealne są na śniadanie, obiad i kolację. W garść, z serem i makaronem, upieczone w prostym cieście biszkoptowym, kompocik. To owoc idealny nawet dla takiego kulinarnego amatora jak ja!
Śniadaniowo jesteśmy fanami jajek i bardzo lubimy sadzone! Jajecznica to pikuś nawet dla mnie :-)
Jeżeli chodzi o bardziej konkretne obiadki, dobrze, że teściowa jest tak blisko i jej kurczak pieczony. Chrupiąca skórka. Do tego klasyk mizeria - jedzona oczywiście rączkami przez moje dziecko :-)
Kolacyjnie mamy dwa hity: kanapki, ze wszystkim co akurat jest w lodówce (staramy się aby pieczywo było jak najlepsze - idealnie domowe wypieki!).
i przebój ponadczasowy - naleśniki. Z serem i bananem, konfiturą, ugotowanymi jabłkami, i cynamonem, nutellą (póki co wersja dla dorosłych ;-)
Choć w naszym menu kolacyjnym pojawiły się już parówki... wybieramy te z największą ilością mięsa i ze sprawdzonych organic marketów. Bo ściemniać nie będę - mała je uwielbia!
Ale to co najbardziej cieszy oczy nasze (o dziwo córkę nie do końca jeszcze bierze! i dobrze!) to takie małe rarytaski w papilotkach. Babeczki, mafinki, ciasteczka.
A na koniec - wariactwo kobiet w ciąży (wyjątkiem nie jestem!) lody lody i jeszcze raz lody. Za chwilę gorąco będzie i tym większa radość z ich jedzenia, bo bardziej uzasadniona :-)
Smacznego! A wszystko to możecie kupić w hbsklepie. Z nami 10% taniej!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz