tulimy, miziamy, niuchamy

poniedziałek, 6 września 2010

Idzie jesień i ładnebebe musi sobie to otwarcie powiedzieć: lato już nie wróci. Z drugiej strony miło znowu  wtulać się w mięciutkie kocyki, cieplutkie sweterki, domowe pielesze. I ostatnio właśnie w taki jeden obłędnie mięciutki kocyk nie możemy przestać się wtulać. O marce peekaboo pisałyśmy już tutaj. Czas na ich welurowy kocyk, niezwykle przyjemny w dotyku, wykończony atłasową lamówką, świetny na naszą porę monsunową...





Prosta forma i  wybór kolorów, sprawia, że wybrany przez nas kocyk ma szansę wpasować się w inne elementy dziecięcej wyprawki. Nam szczególnie podobają się dwustronne. Jak nie będziemy już mogły patrzeć na zdecydowany róż, zawsze możemy postawić na mleczną czekoladę. Fajnie też, że kolory są tak intensywne - kontrastują z szarzyzną za oknem. 


Dobrze się pierze w 40 stopniach. Po praniu zachowuje i kolor i miękkość. Całość zapakowana w tekturowe pudełko z słodkimi rysunkami i przewiązana czekoladową (tym razem  gorzką) wstążką - bardzo apetycznie.



Kusi również opcja personalizacji co sprawia, że kocyk może stać się bardzo oryginalnym prezentem dla nowonarodzonego maluszka.


Zresztą Peekaboo to nie tylko kocyk. To również filozfia związana z jego produkcją. W proces wytwórczy kocyków Peekaboo zaangażowane są małe, polskie przedsiębiorstwa.  Taki nasz rodzimy fairtrade. Jeśli nie jest nam obojętne gdzie i jak są wytwarzane produkty, używane przez nasze dzieci - warto przed zakupem kocyka dużej sieciowej marki rozważyć zajrzenie do sklepiku Peekaboo. Tym bardziej, że cena 109pln (za kocyk welurowy) jest mocno konkurencyjna, szczególnie biorąc pod uwagę jakość produktu i jego wykończenie.

UWAGA! DLA NASZYCH CZYTELNIKÓW MAMY 10% RABAT NA ZAKUP WSZYSTKICH PRODUKTÓW ZE SKLEPIKU PEEKABOO. Wystarczy w kratkę Jeżeli posiadasz nasz bon, przepisz jego kod poniżej wpisać hasło ładnebebe. Promocja trwa do końca września. Ale warto się pospieszyć, bo to idealna pora na cieplutki, przytulański welur.

I na koniec taki mały drobny szczególik... Ten kocyk, nie dość, że jest na maxa mięciutki, to jeszcze przepięknie pachnie! Bardzo delikatnie, subtelnie... Mąż się ze mnie śmieje, bo jak już zacznę go niuchać, to przestać nie mogę...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...