Powiem Wam szczerze. Kiedy skończyłam karmić córeczkę, moje piersi były w stanie TRAGICZNYM i myślałam, ze tak już pozostanie. Jednak znajoma bra-fiterka dobrała mi mocno zabudowany stanik, który przywrócił je do porządku. Uf! W drugiej ciąży już pilnowałam, by mieć właściwie dopasowany stanik (nie za luźny w obwodzie i o dużej misce). A przy karmieniu drugiego maluszka rewelacją okazały się być zwykłe, piękne koronkowe staniki, które można przerobić na karmniki – można to zrobić samemu bądź w sklepach sieci Li Pari, które prowadzą usługi gorseciarskie. batorysia
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz