Ziiiiimnooooo!!! I to tak nagle!!! Nikt nie uprzedził, że to już. Zawsze mam wrażenie, że nie ma łagodnego przejścia, tylko od razu na głęboką wodę z 20 stopni do 7. Ale nic to. Trzeba podjąć wyzwanie. Szybko nadrobić zaległości i opatulić nasze maleństwa. Nauka mojej babci - zawsze noś podkoszulek! - nie poszła na marne. Lubię jak mi jest ciepło w boczki i czuję się bezpiecznie jak mojemu dziecku nie podwiewa brzuszka. Dlatego jestem fanką wszystkich jednoczęściowych ubranek na jesień i zimę. Tym bardziej, że idealnie nadają się do noszenia w chuście, nosidle - nic się nie podwija. Trudno jest jednak znaleźć taki kombinzon, w którym maluch wygląda jak mały człowiek nie rozkoszny bobas. Do tego powinno być ciepło, ale nie za grubo. Naturalnie i idealnie z kapturem. Oto efekty naszych poszukiwań. Zacznimy od tych niedostępnych w Polsce.
Dla eleganckich chłopców GAP proponuje:
Trochę mało praktyczne :-), ale nam się podobają. Kosztują około 30 $. A dla fanów i fanek robotów i imprez klubowych, bardziej praktycznie i taniej bo już od 15$.
Inne zagraniczne znaleziska są bardziej wyważone. Włoska marka Album di famiglia proponuje piękne czerwone cacko z ładnym surowymi wykończeniami lub szaraka ze słodkimi łatami na kolanach. Kosztują około 80 euro.
Ten też ładnie wygląda. Z wełny merynosów. Kosztuje 92 euro.Trzy powyżej mają dosyć krótkie nogawki, także albo na zimę w południowej Europie, albo z długimi, ciepłymi, wełnianymi skarpetami.
A co u nas słychać? Z całą pewnością znacznie łatwiej jest znaleźć grube, puchate kombinezony, na zimę. Z tymi przejściowymi, które zresztą idealnie nadają się właśnie zimą pod grube puchate kombinezony, jest nieco trudniej. Udało nam się jednak znaleźć kilka ciekawych wzorów. Zacznijmy od alpaki, znanej i lubianej, do kupienia w tuliluli. Cena ok 260pln (jakość warta ceny - przetestowałyśmy!)
A co u nas słychać? Z całą pewnością znacznie łatwiej jest znaleźć grube, puchate kombinezony, na zimę. Z tymi przejściowymi, które zresztą idealnie nadają się właśnie zimą pod grube puchate kombinezony, jest nieco trudniej. Udało nam się jednak znaleźć kilka ciekawych wzorów. Zacznijmy od alpaki, znanej i lubianej, do kupienia w tuliluli. Cena ok 260pln (jakość warta ceny - przetestowałyśmy!)
Angielska marka dla małych elegancików Poppy&Ned też ma w swojej ofercie wełnika, choć nie alpakowego. Fajnie, że z kapturem... ale nie ma co ukrywać, my wolimy bardziej zdecydowane wzory i kolory. Warto jednak odnotować. Cena 180 pln. Do kupienia tutaj.
Można też pójść w polar. Wiemy, że sztuczny, ale dobrej jakości potrafi odpowiednio trzymać ciepło. My znamy dwa, które lubimy. Pierwszy to popularna fińska Reima. Do kupienia w Lullaby, Świecie Dziecka, a przez internet o tutaj. Ceny około 100 pln. Drugi to Hoppediz, znanej chustowej marki. Kosztuje około 100 pln. Do kupienia np. tutaj. Na pewno ich dużym plusem jest to, że mają kaptury na gumkę, dopasowującą się do główki.
A na deser zostawiłyśmy nasz typ. Polski. Ręcznie szyty przez Czachor KIDS. Świetnie wykończony. Z kapturem z mięsistej, grubej bawełny. Ze ściągaczami na nogawkach. Sprawdzony, przez nas noszony. Już o nim pisałyśmy. Do kupienia tutaj. Bo, że do wygrania jest u nas - to już na pewno wszyscy wiecie :-) mj
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz