Prawda jest taka, że na zakup pięknego kalendarza czas już dawno minął. Nawet najprostsze Moleskiny są wykupywane na pniu w listopadzie. A my tu w przedostatni dzień roku... Cóż człowiek się uczy na błędach. Popatrzcie sobie chociaż razem z nami jakie ładne, bo marne szanse żeby go kupić... nawet zagranico ;-) Z najcudowniejszymi dziecięcymi grafikami. Choć równie dobrze wyglądałby w kuchni czy w całkiem dorosłym biurze.
Ostatnie zdjęcie pochodzi z bloga finelittleday, której gruszka także znalazła się w tym doborowym towarzystwie. Więcej o tym projekcie poczytacie tutaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz