Pałszczykowcy to ci, co wbrew modzie na sportowe kurtki, dzielnie idą przez jesień i cieplejsze dni zimy w płaszczykach i budrysówkach. Płaszczykowcami jest moja rodzina, więc wiemy wszystko o tym, z czego płaszczyk ma być uszyty, by był ciepluchny i jaki ma mieć krój, by nie przeszkadzać na trzepaku. Płaszczyków dziewczęcych wybór jest ogromny, ale ten nasz jest bezapelacyjnie ŚWIETNY.
Wśród wielu nowości dynamicznej marki Kuklo, pozostaje najbardziej klasyczny - i niech taki będzie, bo sprawdza się w każdej sytuacji. Mieszanka wełny chroni przed zimnem, wiatrem i przenikliwą wilgocią. Bardzo miła w dotyku, bawełniana zielona podszewka zachwyca dzieci, bo jest ciepła, wygodna i nie-elektryzująca. Krój jest mistrzowski: pasuje małym księżniczkom, które lubią się wspiąć na drzewo, a czasami muszą przywdziać cienkie rajstopy i iść do cioci na nudne imieniny. Naszyte kieszenie pomieszczą dowolną ilość kamieni, kapsli i kasztanów. Płaszczyk Kuklo dostaniecie za 220 zl w trzech odcieniach: fioletu, kamel i butelkowego turkusu.
(zdjęcie Mili: fot B. Grudowski)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz