O pomysłach na zachowanie tych pierwszych chwil już pisałyśmy nie raz... nie dwa... Dziś znalazłyśmy kolejne cudo, które tym razem pozwoli na zapisanie całych 18 lat naszego "maleństwa". Bardzo kuszące wydaje się obejrzenie kiedyś tam hen hen "naszego" życia w zdjęciowej pigułce. A już szczególnie tak pięknie opakowanej.
Do albumu jest dołączony zeszycik, w którym możemy zapisywać odręcznie (tak! tak! tak również można pisać :-) momenty: pierwsze słowo, zabawne powiedzonka, datę pierwszej randki naszej córki lub syna... Kosztuje 79 dolarów australijskich. Jest również wersja czerwona. Wszystko ekologiczne. Do kupienia tutaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz