Powoli zbliża się czas przymrozków, nastała więc ostatnia chwila na jesienne zbiory. W warszawskim gospodarstwie Majlertów sklepik z ich cudownymi warzywami prosto z pola jest już zamknięty (do kwietnia, kiedy wyrosną młode szparagi, mniam). Z tej okazji Majlertowie zaprosili warszawiaków na spacer po polu. Brnąc przez błota w kaloszach, uzbrojeni w płócienne worki, plecione koszyki i ostre nożyki, zbieraliśmy to, co dotrwało do listopada: cudowną rukolę, aromatyczny jarmuż i najpyszniejszy na świecie szpinak. Były też fioletowe brokułowe kwiatki, pietruszka, sałata rzymska i dynia, która po upieczeniu pachnie masłem orzechowym i rozpływa się w ustach.
Każdy mógł wziąć ze sobą tyle, ile uniósł, a że my pomocników miałyśmy licznych, to w domu odbyła się wspaniała biesiada dla licznego grona, a zamrażarka została zaopatrzona w zielone na zimę. Czekamy więc na kwiecień, a tymczasem zaglądamy do Majlertów po ciekawe przepisy.
PS. Gospodarstwo zostało przepadane pod kątem zawartości w ziemi zanieczyszczeń i metali ciężkich, byśmy mieli pewność, że rosną tam zdrowe i pyszne warzywa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz